Jestem właśnie na etapie wybierania nowego oświetlenia do kuchni (bo starego mam po dziurki w nosie - najtańszy produkt oświetleniowy z Ikei). Jako że mam płytę gazową, a w związku z tym dużo przylepiającego się wszędzie kurzu i innych kuchennych "odpadów", postanowiłam, że dobrym pomysłem będzie zwykła żarówka (uniknę czyszczenia klosza). NO I TU POJAWIA SIĘ PROBLEM.
Gołe żarówki to już wszyscy mają, więc nic mi się nie podoba. Ale jednak super są te designerskie, z ogólnie mówiąc "Zachodu", tyle że ja wolę jednak wspierać Polskę. Straszny dylemat.
Na szczęście młoda, polska designerska myśl nie śpi.
Więc zostałam w domu i wybieram któreś z tych:
Moim zdaniem to jest super wypas.
Fajnie, że Polacy mają w końcu większą siłę przebicia,ale niestety są ciągle niedoceniani.
Nie chcąc nikogo urazić, ale naprawdę nie rozumiem fascynacji stylem skandynawskim, gdy sami mamy tyle do zaoferowania.
Pomimo, że też uwielbiam:
Szwedzka firma Nud - dla mnie ma fantastyczne produkty - ten beton jest bajerancki.
No i reszta kosmicznej braci:
Vitamin - brytyjscy designerzy, o których nie mogę przestać myśleć:
A może i tak wszystko jest z Chin?